Kotek w przedszkolu
ponad 2026 lat temu
Historia kotka "podrzutka" jest smutna, a zarazem budująca. Kto wyrzucił maleństwo ... Znaleziony przez panią S.Podyma kilkudniowy kotek trafił do naszego przedszkola. Tu, ku uciesze dzieci i wszystkich dorosłych, którzy go pokochali, znalazł swój dom. W tygodniu mieszkał w kąciku u pań kucharek, a wolne dni spedzał u "chętnych" opiekunów. Początkowo czuł się niepewnie, ale gdy się zadomowił rozrabiał jak przysłowiowa mysz /choć to chyba nie najszczęliwsze porównanie/. Odwiedzał też dzieci w salach - u Biedronek tak mu się spodobało, że został tam przez tydzień. Wszystkie przedszkolaki chętnie opiekowały się maluszkiem i nadały mu imię Karmelek - taki był słodki i kochany. Zagladał też do pani dyrektor, gdzie szczególnie upodobał sobie "dyrektorski" fotel. Karmelek, ku naszej radoci, nabierał sił i nawet troszeczkę urósł i wtedy znaleli się ludzie, którzy dali mu nowy, prawdziwy dom. I choć nam trochę smutno DZIĘKUJEMY IM BARDZO!